Rozdział II
Budzik jak zwykle zadzwonił o tej samej porze. Założyłam ciapy i szlafrok, moje włosy wyglądały jeszcze gorzej niż wczoraj bo ich do końca nie wysuszyłam, gdy się czesałam do mojego pokoju wparowała Sara.
L:puka się !!
S:Tak,tak wiem ale mam sprawę ...
L:no dawaj
S:podobno Justin Bieber chodzi do twojej klasy?
L:tak i co z tego ?
S:jak to co ?On jest idealny :**
L:phii daj spokój to zwyczajny chłopak.
S:zwyczajny ? ty się chyba do końca nie obudziłaś ?!
L:wyjdź już proszę cię ...- weszłam do łazienki ale ona nie miała zamiaru skończyć tej rozmowy bo weszła za mną.
L:dasz mi spokój ?!
S:nie, dopóki mnie z nim nie poznasz !
L:no to będę miała przesrane do końca życia....-umyłam twarz i zęby a ona jakby się nad czymś zastanawiała.
S:już wiem! on ci się podoba ! :)
L:no co ty ? chyba oszalałaś ?! Lubię tylko jego muzykę i to by było na tyle !- tak na prawdę jest przystojny ale nie mogę się do tego przyznać bo mnie zamęczy.
S:dobra jak chcesz ale powiem ci tyle że ja z nim będę hahaha :D
L:pa...- sara na reszcie wyszła a ja śmiałam się z jej głupoty. Zrobiłam lekki makijaż i założyłam na siebie to. Wzięłam torbę i zeszłam na dół. Zjadłam mój ulubiony serek truskawkowy i usiadłam z mamą przy stole.
M:no i jak tam ten Justin Bieber?
L:jest okey.. a ty co tam robisz ?- zmieniłam szybko temat
M:sprawdzam kartkówki...- moja mama uczy matematyki w podstawówce więc ja też jestem dobra z matematyki :)
L:dopiero był początek roku..
M:ale to takie sprawdzenie wiadomości..
L:dobra mamuś lecę bo się spóźnię papa -pocałowałam mamę w policzek i wzięłam sobie jabłko . Wyszłam z domu ale nie jechałam skuterem tylko szłam do szkoły z Magdą .
L:hej czika :)- krzyknęłam jak tylko ją ujrzałam Ubrana była w to.
Ma:cześć piękna :)
L:ja piękna ?
Ma:Tak ty :)
L:a co się ty tak wystroiłaś ?
Ma:no jak to ? dzisiaj mam zamiar pogadać z Justinem :)
L:oj daj sobie spokój
Ma:czyli on ci się podoba ?
L:nie ! dlaczego każdy się mnie o to pyta..
Ma:bo tak wygląda...
Nagle obok nas przejechał samochód rozpoznaliśmy że to Justin ale się nie zatrzymał.W końcu byliśmy pod szkołą
Ma: o zobacz Adam idzie-uśmiechnęła się szeroko
L:weź mi o nim nie wspominaj..
Ma:ale czemu?
L:cały czas się kłócimy z resztą nie ważne idę to skończyć
Ma:powodzenia!! - doszłam do Adama bardzo zestresowana
A:o hej Lenka- próbował mnie pocałować ale się odsunęłam
A:ciągle się gniewasz ?
L:a jak myślisz ?
A:mam nadzieję że nie ...
L:to się grubo mylisz.
A:oj daj już spokój...-złapał mnie bardzo mocno za nadgarstki i nie mogłam się ruszyć . czułam ból ale nie mogłam okazać słabości.
L:zostaw mnie to koniec !
A:uspokój się- nie puszczał w końcu zobaczyłam że Justin stanął w mojej obronie.
J:zostaw ją-odepchnął Adama a ja korzystając z okazji uciekłam.
Weszłam do szkoły ze łzami w oczach, otarłam je chusteczką i sięgnęłam do szafki po strój od wf-u.
J:co się stało ?
L:nie twoja sprawa!
J:chciałem tylko pomóc....
L:nie musiałeś dałabym radę trzymaj się swoich spraw!- Justin poszedł do swojej szafki jakieś 3 od mojej i poczułam że źle postąpiłam- przepraszam....
J:nic się nie stało rozumiem- uśmiechnął się . Spojrzałam na niego kątem oka i stwierdzam że wyglądał bosko.
K:no hej idiotko na co się gapisz ?
L:no jeszcze ciebie tu brakowało...
K:przejdźmy do rzeczy Justin jest mój!
L:ale ja nie mam zamiaru ci go odbierać, a z resztą chyba nie jest tobą zainteresowany...
K:serio? to patrz- Kaśka podeszła do Justina i zaczęła go całować. wywróciłam oczami i poszłam na wf uczy nas pan Igor , niezwykle przystojny 27 latek.
L:dzień dobry..
I:siema Lena co ci się stało w rękę?-przypomniałam sobie, że Adam mnie za nią ściskał..
L:a takie tam bójki z siostrą :)
I:dobra dobra leć się przebrać gramy w siatę
L:Hura!!!-krzyknęłam i posłałam mu słodki uśmiech. Fajnie jest podrywać nauczyciela.Poszłam do szatni zrobiłam sobie kucyka, założyłam dresy i za dużą koszulkę.Wraz z Magdą poszłyśmy na salę gimnastyczną,chłopaki mieli koszykówkę . W tych spodenkach wyglądali zachęcająco.Z rozmyśleń o chłopakach wyrwał mnie pan Igor.
I:GRAMY!!!
Podzieliłyśmy się ja i kaśka byłyśmy w innych drużynach a to zwiastuje kłopoty... Zaczął się pierwszy set gra była zacięta. Moja przyjaciółka Iza wystawiła mi piłkę a ja wyskoczyłam i ścięłam prosto na Kaśkę... !! :) i wygrałyśmy :D przybiłam z dziewczynami piątki.
I:świetnie Lena gratuluję :) Kaśka musisz się podszkolić ...
Pan zarządził przerwę więc poszliśmy obejrzeć chłopaków. Uczy ich pan Michał który ma już około 40 lat.
Mi:Dobra chłopaki koniec rozgrzewki gramy :) dzielimy się na koszulki i bez koszulek .
Dziewczyny zagwizdały a chłopaki się zaśmiali..
Mi: Koszulki to Adam Wiktor Wojtek Paweł Kuba a bez koszulki to Adrian Błażej Krzysiek Zayn i Justin.
Dziewczyny były zachwycone bo mogły zobaczyć Biebera bez koszulki. Zaczęła się gra. prawie wszystkie punkty zdobył Justin i Zayn . Muszę przyznać że są dobrzy w kosza.Po pierwszym meczu podeszli do nas
J:i jak się podobało dziewczyny?
Wszystkie zaczęły ich podziwiać tylko ja nie.
L:E są lepsi a nawet lepsze
J:serio? na przykład?
L:na przykład my !!
J:czy to wyzwnie?
L:niech będzie ...-Justin uśmiechnął się łobuzersko.
I:dobra dziewczyny drugi set!- pobiegłam do pana prosząc abyśmy zagrały z chłopakami w kosza. Zgodził się . Na boisko weszłam ja Magda Iza Weronika i Ania.
Z:ale chwila niech dziewczyny też zdejmą koszulki!
I:no cóż jak wszyscy to wszyscy- zboczeniec... :D
Ma:proszę pana!!
Z:no co pan ma rację :)
L:dobra dziewczyny dawajcie :)- zdjęłyśmy koszulki a chłopaki zaniemówili (tak a propo mam lekki kaloryfer na brzuchu :) )
L:to co gramy?
J:no pewnie -kaśka zrobiła się czerwona ze złości ale się nie przejmowałam.. Mecz był bardzo wyrównany. Została minuta i wiedziałam że musimy wygrać.Magda podała mi piłkę a ja rzuciłam za 3. Wszyscy wyczekiwali aż w końcu piłka wpadła :) Wygrałyśmy !!! Dziewczyny były bardzo szczęśliwe i wszyscy poszli do szatni oprócz mnie i Justina . Magda zabrała mi koszulkę więc postanowiłam zrobić to samo Justinowi . Ganiał mnie po całej sali aż w końcu mnie dopadł :) Dałam mu koszulkę i jak mieliśmy się rozdzielać do szatni szepnął mi do ucha
J:Gratuluję -ciarki przeszły mi po plecach.Poszłam do dziewczyn a jak weszłam zaczęły być brawa. Byłam z siebie bardzo dumna:) Przebrałam się i poszłam z Magdą na matematykę.
*Justin*
J:Gratuluję-szepnąłem jej cicho do ucha i poszedłem do szatni. Chłopaki byli wykończenie...
Z:no i jak tam Lenka-uśmiechnął się a chłopaki się na mnie spojrzeli .
J:o co wam chodzi?
Adrian:No jak to ? Lena to niezła dupa-chłopaki się zaśmiali i zgodzili
J:dajcie spokój haha
Błażej:a co wy tam wyprawialiście na sali ?
J:no nic mówię wam..
Przebraliśmy się i poszliśmy pod matmę
Z:to jak co jest między tobą a Leną?
J:no nic ... ja jej się nie podobam...
Z:yhy jasne.. A zapytaj się jej czy idzie na imprezę z Magdą
J:o to Magda ci się podoba?
Z:no może :) hahaha
*Lena*
Zaczęła się matematyka.Widziałam jak Magda gada z Zaynem. Coś się święci :)
J:jak tam ?O czym myślisz ?
L:o Magdzie i Zaynie
J:chyba będą razem
L:też tak myślę :)-po chwili ciszy Justin znowu się odezwał
J:Idziesz jutro na tą imprezę ?Będą tylko ludzie z naszej szkoły .
L:pomyślę..
J:a Magda?
L:a co podoba ci się ?
J:nie, podoba się Zaynowi
L:aha no to pewnie przyjdzie :)
J:nie jest w moim typie..
L:a jaka jest ?
J:to akurat tajemnica - uśmiechnął się zalotnie
L:nie rób tego ...
J:czego ?
L:nie podrywaj mnie !
J:ale ja nie chcę cię poderwać
L:to tym gorzej- posunęłam się i udałam urażoną
J:a tak w ogóle fajnie wyglądałaś na wf-ie i ten kaloryfer ..-powiedział uśmiechając się łobuzersko
L:ty też nie najgorzej
S:przeszkadzam wam ??!!
L:nie nie ... przepraszamy
S:no i tak ma być ...
Reszta lekcji minęła sprawnie... byłam wykończona ... stwierdziłam że pójdę do wujka po mojego konia bo nie chcę mi się iść do domu piechotą. Wezmę dzisiaj Kasztana. Za domem mam box dla niego więc nie ma sprawy ... Poszłam w kierunku domu Alberta (wujka) gdy ktoś złapał mnie za rękę..
J:podwieźć cię ?
L:nie dzięki przejdę się
J:to pójdę z tobą :)
L:nie możesz ...
J:czemu ?
L:bo nie idę do domu tylko do wujka a on mieszka niedaleko więc trafię nie martw się ...
J:dobra to do jutra na imprezie ;)
L:narka- justin klepnął mnie w tyłek
L:ejj zboczeńcu !!
J:sorki odruch :)- uśmiechnął się łobuzersko. Na prawdę nie wiem jak on to robi .... Doszłam do domu Alberta
L:hej wujku przyszłam po Kasztana
Al:śmiało jest w boksie :)
L:dzięki :) ....- poszłam jeszcze się przebrać bo w spódnicy nie będę jechała . Ubrałam się w to.
L:wujku to ja jadę !!
Al:Paaaa- wzięłam konia i pojechałam dróżką nagle zauważyłam że jakiś chłopak spadł z konia
L:nic ci się nie stało ?
Chłopak: jestem cały
L:to się cieszę :)- uśmiechnęłam się podając mu rękę żeby wstać . Był na prawdę przystojny i umięśniony ... mmmm
Chłopak:jestem Błażej -och jakie ładne imię
L:a ja Lena
B:miło poznać
L:więc... często tu bywasz ?wcześniej cię nie widziałam
B:dopiero się wprowadziłem, chodzę do szkoły niedaleko stąd.
L:serio ? ja też :) a idziesz jutro na tą imprezę ?
B:jasne to musimy się spotkać :)
L:koniecznie :) to ja już jadę bo późno się robi
B:pewnie, do jutra
L:pa- wsiadłam na konia i pojechałam do domu .Chwilę pogadałam o szkole z mamą . Zjadłam obiad po czym Sara dręczyła mnie pytaniami o Justinie . Szybko weszłam na laptopa i zobaczyłam na instagramie jak ktoś wstawił zdjęcie moje i Justina gdy zabrałam mu koszulkę a on mnie podniósł (a ja też byłam bez koszulki ) cały czas pod zdjęciem były pytania co to za dziewczyna ? kto to ? i tego typu zdjęcia. Zadzwoniłam do Magdy
L:widziałaś to zdjęcie na instagramie ?!
Ma:widziałam ! dlaczego mi nie powiedziałaś że tak zrobił ?
L:to nie jest ważne ! Ważne jest to kto to wstawił
Ma:kto ?
L:Justin !
Ma:o matko ...
L:no właśnie .... czemu to zrobił ?
Ma:może mu się podobasz .?
L:nie możliwe ....
Ma:zapytamy go jutro ....
L:dobra papa
Ma:pa
Żeby ochłonąć poszłam pobiegać. Nie było mnie chyba godzinę.Jak wróciłam do domu zastałam kłótnię między mamą a Sarą.
M:nigdzie nie pójdziesz o tej porze !! a na pewno nie w tak krótkiej sukience !!!
S:czemu ??
M:bo się nie zgadzam!
S:a Lena to co ? Zawsze się tak ubiera na imprezy !
M:Lena ma niedługo 18 lat a ty masz 14 !!
S:nie widzę różnicy
M:a ja tak ! jesteś za młoda wiesz co robią z takimi młodymi dziewczynami ?
S:będę ze znajomymi !
M:jeżeli ich mama im pozwala to już ich problem!!!
S:Mamo!!!
M:nie dyskutuj !
S:a widziałaś jakie zdjęci wstawił Justin Bieber !! Lena była bez koszulki !!
M:ona jest dorosła!
S:jest pod twoją opieką ! ciekawe co robi w wolnym czasie z chłopakami !- poczułam że muszę wkroczyć
L:Sara zamknij się i idz do pokoju już!!!!
S:nie będziesz mi dyktowała co mam robić !
L:serio ? a założysz się ?
S:grrrr- Sara poszła do swojego pokoju
M:dzięki ... nie wiem co bym bez ciebie zrobiła....
L:nie ma za co :)
M:a swoją drogą co robiłaś z tym Justinem ?
L:nic na prawdę .. wygłupialiśmy się tylko :)
M:ale byłaś bez koszulki...
L:gdyby się coś wydarzyło tobie pierwszej bym o tym powiedziała
M:na prawdę ?
L:tak :) kocham cię
M:ja ciebie też -uściskałyśmy się
M:ale powiem ci że słodko wyszliście :**
L:nie żartuj ... idę spać papa- powiem szczerze że to zdjęcie było bardzo słodkie . On mnie unosił trzymając mnie w talii i obydwoje byliśmy uśmiechnięci :) to było cudowne ... Poszłam do pokoju wzięłam prysznic i zgrałam sobie to zdjęcie na telefon przebrałam się w piżamę i usnęłam patrząc się na tą piękną scenę ... :** <33
___________________________________________________
Co myślicie o rozdziale ? Jak dla mnie był słodki :** piszcie komentarze co myślicie o blogu bohaterach i tej historii. piszcie też czy w ogóle to czytacie :D A jak wam się podoba to podajcie go innym :) papa :**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz