piątek, 14 lutego 2014

Rozdział 11.
*Lena*
Godzina 7:00. Leniwie wyszłam z łóżka. Muszę przyznać że czeka mnie długi dzień. Znalezienie pracy, a zwłaszcza bez kwalifikacji to duży wyczyn. Jestem nawet gotowa sprzątać na ulicach byle tylko wziąć udział w tym konkursie tańca... Bardzo mi na tym zależy. Naszykowałam sobie te ubrania. Szybko poszłam do łazienki i wzięłam orzeźwiający prysznic. Justin i Zayn jeszcze spali. Lenie ... haha Ubrałam się we wcześniej naszykowane ubrania i zjadłam jabłko, po czym pojechałam swoim motorem do miasta. Krążyłam po prawie wszystkich miejscach w których mogłabym zdobyć jakąkolwiek pracę. Niestety na marne... Zrezygnowana postanowiłam pójść na kawę do mojej i dziewczyn ulubionej kawiarni. I tam.... zauważyłam kartkę:
POSZUKUJEMY KOGOŚ NA STANOWISKO KELNERKI, CHĘTNYCH PROSIMY O ZGŁOSZENIE SIĘ DO BIURA!!!
Bez żadnego zastanowienia pobiegłam w stronę wyznaczonego mi miejsca. Gdy już chciałam zapukać ogarnął mnie ogromny strach.... Nie wiem czemu się bałam , zawsze byłam odważna, ale od kąt tata nas zostawił stałam się jakaś słabsza.. Czy to możliwe ? Jednak pomimo chwilowego załamania zapukałam. Wchodząc do środka zauważyłam bardzo ładną kobietę jakoś po 30 .
-Dzień dobry...
-Witam, witam proszę siadać-wskazała na kszesło stojące naprzeciwko niej, gdzie po chwili się znalazłam.
-Więc w czym mogę pomóc ?
-Ja...szukam pracy.-wydusiłam z siebie
-Och jasne. A masz jakieś inspiracje związane z zawodem kelnerki?- uśmiechnęła się serdecznie.
-niestety nie, ale bardzo potrzebuję pracy. I jeżeli to może pomóc to znam całe meni. Jestem tu stałym gościem.
-Bardzo chętnie dałabym ci tą pracę.... Hmmm... A może masz kogoś kto mógłby cie chodź trochę podszkolić ?
-Niestety nie....
-W takim razie bardzo ale to bardzo mi przykro... Życzę ci szczęścia w poszukiwaniach
-Dziękuję...-uśmiechnęłam się sztucznie po czym wyparowałam z pomieszczenia. Byłam zła, ale tylko i wyłącznie na siebie.... Pogrążona we własnych myślach nawet nie zauważyłam kiedy wpadłam na jakiegoś mężczyznę. Wyglądał bardzo znajomo ale w tej chwili nie mogłam sobie przypomnieć z kąt go znam...
-jejku przepraszam....
-nie ma za co, poznajesz mnie ?-uśmiechnął się. Poszukiwałam w mojej pamięci tej twarzy ale nic.. tylko pustka... Pokiwałam przecząco głową na co on się zaśmiał.
-no tak. Kiedyś dałem ci tutaj truskawki jak byłaś z koleżankami.-A NO TAK!! To ten przystojny kelner!
-Rzeczywiście, przepraszam ..
-nic się nie stało ;) Co cię tu sprowadza ?
-Wiesz szukam pracy, ale nie mam kwalifikacji ani kogoś kto by mnie podszkolił więc...
-Zaraz zaraz przecież masz mnie.-uśmiechnął się
-Nawet cię nie znam ;)
-Jestem Zack
-Lena
-No widzisz teraz się znamy. Chodź załatwimy ci tą robotę. - Poszłam razem z Zackiem i dopełniliśmy wszelkie formalności. JEJKU jak ja się cieszę ! HURA.
Potem napiliśmy się kawy i wymieniliśmy się numerami. Jestem taka podekscytowana :D O godzinie 15 byłam w domu... i nagle usłyszałam że dostałam SMS. OOO Zack :D
-Hej ;) co robisz wieczorem ?
-nie mam planów a co ?
-może umówimy się na "randkę" haha
-nie ma sprawy :) gdzie i o której ?
-przyjadę po ciebie około 19, pasuje ci ?
-tak
-a gdzie mieszkasz ?
-Wiesz gdzie ma dom Justin Bieber ?
-tak, a co ? haha jesteś jego siostrą ?
-przyjaciółką :) to czekam
-sereio mówisz ?
-no tak :)
-ok. pa.- No cóż nie dziwię się że nie chciał mi uwierzyć :) sama bym sobie nie uwierzyła, zjadłam obiad i postanowiłam się szykować.Weszłam do wanny i umyłam ciało kokosowym żelem, potem włosy o tym zapachu miodu :) Kiedy wysuszyłam ręcznikiem moja ciało nasmarowałam się czekoladowym kremem. Włosy wysuszyłam i wyprostowałam. Założyłam bieliznę, kiedy Justin wszedł po łazienki.
-A gdzie ty się tak szykujesz ?
-Nie wiedziałeś że się puka?!
-No cóż te widoczki-zmierzył mnie wzrokiem-są bardzo przyjemne-pokazał swoje śnieżnobiałe zęby i pocałował mnie w policzek "jako przyjaciel rzecz jasna"
-ha.ha.ha.
-to co gdzie idziesz ?
-umówiłam się na randkę-zauważyłam że jego mięśnie się napinają.
-Z kim ?
-kelner , bardzo miły, załatwił mi pracę
-jesteś kelnerką ?-mogłam dostrzec w jego głosie nutkę rozbawienia.
-Tak bo co masz z tym problem ?
-nie nie nigdy ;)
-dobra pozwolisz ale zajmę się szykowaniem-wypchnęłam go i zamknęłam drzwi . Po zrobieniu makijażu tzn. Kreska cień itp. wyszłam aby się w coś ubrać wybrałam ten zestaw. W końcu byłam gotowa. Justin dał mi buziaka na pożegnanie, choć wydawał się być zły.. i ruszyłam do samochodu Zacka.
-Czyli jednak nie oszukiwałaś?-wywinęłam figlarnie oczami i dałam mu całusa.
-To gdzie jedziemy ?
-Niespodzianka....
Po jakichś 20 minutach jazdy byliśmy na miejscu. Spodziewałam się bardziej jakiegoś klubu a tu... restauracja. W środku wszystko było takie eleganckie i zgrane, że nie mogłam się napatrzyć. Dowiedziałam się że restauracja należy do wujka Zacka. Dziwię się że pracuje jako kelner w zwykłej kawiarni ale nie będę w to wnikać.Zjedliśmy kolację i bardzo miło spędzaliśmy czas śmiejąc się i gadając . Czułam się jakbyśmy znali się od wieków.
O północy byliśmy już przed "moim" domem. Staliśmy chwilę w niezręcznej ciszy, którą postanowiłam przerwać.
-Dziękuję za kolację, było cudownie.
-To ja dziękuję.
-Muszę ci się jakoś odwdzięczyć
-I chyba nawet wiem jak- Zack zaczął się do mnie powoli zbilżać, aż w końcu nasze usta się zetknęły. Po chwili Zack przesunął językiem po mojej dolnej wardze prosząc o dostęp który chętnie mu oddałam.Po kilku minutach oderwaliśmy się od siebie. I niestety do mojego umysłu wkradł się Justin. Od razu przypomniałam sobie nasz pierwszy pocałunek, który był magiczny....
Zaraz zaraz, o czym ja myślę, to dzisiejszy pocałunek był magiczny.. Chociaż Jb całuje lepiej ... O matko znowu o nim myślę. Musiałam jak najszybciej znaleźć się w domu. Bez słowa weszłam do pomieszczenia. Oparłam się o drzwi i ciężko oddychałam. Usłyszałam hałasy w salonie, a gdy tam weszłam zauważyłam brunetkę NAGĄ brunetkę! i Justina w samych bokserkach. Szybko zatkałam oczy ręką (co teraz wydawało mi się dosyć dziecinne) i pobiegłam do swojego pokoju. Ta sytuacja była strasznie dziwna....i głupia....i żenująca.... grrr...
Pora zakończyć ten dzień. Szybko przebrałam się w piżamę i usnęłam.......
____________________________________________________________________________
Hej rodział dosyć późno wiem... Ale postanowiłam dodać go dzisiaj gdyż są WALENTYNKI i to jest ode mnie taki prezent.
Od razu bardzo bardzo chciałam wam podziękować za wszystkie komentarze pod UWAGĄ, dzięki nim ze szczęścia aż pisnęłam więc mam nadzieję że będzie ich nawet więcej.
WAŻNE! U mnie zaczynają się ferie i wyjeżdżam na tydzień, ale od razu jak wrócę wezmę się za pisanie kolejnego rozdziału.
A co sądzicie o tym ???
Dla ciebie to pare sekund a dla mnie ogromny uśmiech

KOMENTUJ ! :** <3

4 komentarze:

  1. *.* BOOOOOSKIE czekam na nastepny ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. MMM super już nie mogę doczekać się kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie!!! Już nie mogę się doczekać kiedy będą razem! <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham to !!! <3

    OdpowiedzUsuń