sobota, 26 lipca 2014

Rozdział 15 -First Time...
*Lena*
Wstałam już o 7 aby przygotować wszystko do sesji. Wiem że mamy jeszcze dużo czasu do urodzin Zayna ale lepiej mieć wszystko przygotowane wcześniej.
Spotkałam się z Magdą i po jakichś 3 godzinach pracy udało nam się zrobić genialne zdjęcia . Magda uparła się nawet żeby zrobić zdjęcia mi... Już zaczęła planować wszystko choć ma jeszcze 2 miesiące. Na prawdę widać że bardzo go kocha... Umówiłam się dzisiaj z Zackiem. To dziwne że ze mną wytrzymuje, prawie nie mam dla niego czasu. Na całe szczęście idziemy dzisiaj na kolację. Wystroiłam się w moją  najlepszą sukienkę, a Magda zrobiła mi fryzurę i makijaż. Wyglądałam i czułam się niesamowicie.Czyli tak. Miałam dziwne wrażenie że wydarzy się coś cudownego i pięknego. Zack podjechał po mnie ok. 18:3o , przywitałam go gorącym całusem z promiennym uśmiechem.
-wow, wyglądasz pięknie
-dzięki, ty też nie najgorzej- rozmawiając z nim czułam że coś wisi w powietrzu, Zack był spięty i zachowywał się dziwnie ale nie wzbudziło to we mnie podejrzeń. W końcu znaleźliśmy się w naszej ulubionej restauracji w której dość często bywaliśmy.
Ja zamówiłam sobie homara, a Zack spagetti. Do tego Zack zamówił wino, które zaraz miało zostać przyniesione. Skończyliśmy jeść a Zack zamilkł.
-Coś się stało ?
-Muszę ci o czymś powiedzieć-Czyżby chciał mi się oświadczyć ? To po to to wszystko ? Nie jestem jeszcze gotowa na ten etap, on chyba oszalał.
-Zakochałem się
-Ja też-odpowiedziałam z uśmiechem.
-Uff jak dobrze -Zack jakby się wyluzował.
-Myślałeś że cię nie kocham ? Głuptasie haha
-Ale zaraz że ty mnie kochasz _
-No tak-nagle skojarzyłam o co chodzi-Zaraz a ty o kim mówisz
-Podczas gdy ciebie nie było, ja poznałem kogoś...
-Słucham ?!
-No zakochałem się i chcę z nią być
-To po to ta cała kolacja ?!
-Chcę się rozstać w kulturalny sposób-wskazał palcem na kelnera. A ten przyniósł kwiaty i szampana.
-Jesteś jakimś idiotą?!!!-Nawet nie zauważyliśmy jak wszyscy w restauracji ucichli.
-ciszej bo ktoś nas usłyszy.
-I bardzo dobrze-wstałam-Uwaga ten o to tu "facet"-zrobiłam cudzysłów palcami-zdradził mnie z jakąś lafiryndom podczas mojej nieobecności.
-A ty mnie niby nie zdradziłaś ?
-Haha niby z kim ?!
-Z Justinem Bieberem-wszytcy zrobili odgłos jakby byli oburzeni tym co powiedział.
-Wyobraź sobie że NIE, to jest mój najlepszy przyjaciel! Powinieneś mieć do mnie zaufanie bo ja byłam wobec ciebie uczciwa, jak widać ty Nie! A z resztą my nawet nie byliśmy parą!
-Jak to ?
-Nie byłeś w stanie mnie zapytać czy w ogóle chcę być twoją dziewczyną! I wyobraź sobie że Nie nie chcę!
-Myślałem że to oczywiste
-To powinieneś nie myśleć idioto.-Rzuciłam mu kwiaty na talerz- Bukiet jak dla babci,a wino to sobie zabiore. Kiedy odchodziłam jakaś starsza pani podała mi swoją zupę a inna młodsza ciasto. Uśmiechnęłam się do nich obydwu i wzięłam to co mi podały.-Ty dałeś mi kwiaty a ja tobie to.-Wylałam na niego zupę-A to na deser-I ciastem wymazałam mu twarz. Nagle wszyscy zaczęli się śmiać i bić brawa, ja się uśmiechnęłam, ukłoniłam i wyszłam z restauracji zostawiając ich wszystkich śmiejących się z biednego Zacka. Zadzwoniłam po taksówkę i ruszyłam do Justina, był jedyną osobą której mogłam się wygadać, oczywiście była też Magda ale ona teraz miała się kim zajmować. Kiedy zapukałam w drzwiach pojawił się JB bez koszulki a nagle usłyszałam kobiecy śmiech.
-To ja przyjdę kiedy indziej -Bieber złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął
-To Magda,  wychodzą właśnie z Zaynem
-O hej skarbie stało się coś ?-Zapytała Magda
-Nie nie nic
-Jest dopiero 20 gdzie Zack?
-Musiał coś załatwić
-Aha ok my spadamy
-Miłej zabawy
-Wejdziesz ?-zapytał JB. Nie odpowiedziałam tylko przeszłam przez próg, zdjęłam żakiet i usiadłam na kanapie. Podałam  Justinowi wino które nalał do kieliszków.
-A więc co się stało ?
-Nic się nie stało mówiłam
-Przecież widzę..-Opowiedziałam mu całą historię ze szczegółami popijając wino, Justin zaczął się śmiać a ja razem z nim , w ułamku sekundy leżał na mnie całując namiętnie,ale się odsunął. Nie pozwoliłam mu na to łapiąc za jego pasek od spodni.
-Nie  powinniśmy, jesteśmy przyjaciółmi.
-Czyli że cię nie pociągam ?-zapytałam poruszając brwiami.
-Pociągasz mnie i to na maksa ale sama powtarzasz że jesteśmy przyjaciółmi.
-Moje nastawienie się zmieniło, jestem woolna!-wykrzyczałam
-W takim razie nie mam zahamować-powiedział w taki seksowny sposób że w moim brzuchu wybuchło milion motyli. Całował mnie bardzo namiętnie i z sercem. Wstaliśmy z kanapy podążając do jakiejś sypialni w której nigdy nie byłam, nie przestając przy tym się całować, a rozbierając się powoli. Rzucił mnie na łóżko, które okazało się łóżkiem wodnym. Uśmiechnęłam się w zachwycie a Justin po chwili leżał na mnie całując prawie każdą część mojego ciała od stup przez brzuch i zatrzymał się na piersiach,ale tylko na chwilę po potem przeszedł do szyi i znalazł mój czuły punkt na który jęknęłam. On tylko się zaśmiał, powoli zaczął rozpinać mój stanik na co się wzdrygnęłam i usiadłam na łóżku.
-Coś się stało?-zapytał zaniepokojony Justin.
-Bo ja ..... nigdy Tego nie robiłam...-On uśmiechnął się i usiadł obok mnie zauważyłam widoczne wybrzuszenie na jego bieliźnie i wiedziałam że bardzo tego chciał, tak jak ja...
-Jeżeli nie chcesz to tego nie zrobimy-powiedział spokojnie całując mnie w policzek.
-Tyle że ja chcę, i to bardzo ale się boję ...
-Ze mną nie masz się czego bać, Księżniczko-od razu się uśmiechnęłam na to co powiedział, i to księżniczko, ciekawe czy mówi to wszystkim dziewczyną...
-W takim razie już się nie boję.-Położyłam się na nim a on odpiął mi stanik i przekręcił się tak że to on teraz górował nade mną. Delikatnie zdjął mi też pozostałą część bielizny a ja z niego. Cały czas namiętnie mnie całował i nawet się nie zorientowałam kiedy "To" było już we mnie. Jęknęłam cicho co chyba dało mu powera bo wziął się do dalszej pracy. Nasze jęki wydostawały się z sypialni jak szalone. To było coś cudownego i magicznego. Blask księżyca przedostawał się przez okna padając wprost na nas. Czułam się idealnie, tak cudownie jak..... jak ... jak księżniczka.........
______________________________________________________________
UHU!!!!!!!!! no to się działo :D Podczas samego pisania zrobiło mi się gorąco a wam ?! Zdawajcie relacje, bardzo proszę was o jak najwięcej KOMENTARZY OD WSZYSTKICH !!!!!!!!!!!!!!!! I ZAPRASZAM DO DALSZEGO CZYTANIA!!!!!!!!!!!!!

5 komentarzy:

  1. genialny rozdzial! tylko szkoda ze po tak dlugim czasie ;c

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. Podobało mi się to, jak Lena zemściła się na chłopaku. Czekam na nn :) Zapraszam do siebie: http://die-in-your-arms-sweetheart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego pisze że jest to rozdział 23??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie się zastanowiłam :D HAHA już zmieniam ;)

      Usuń
  4. Chcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na ( +2348104102662 ), w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.

    OdpowiedzUsuń